Samochody od kilku lat drożeją w niespotykanym wcześniej tempie. Pierwotną przyczyną tego zjawiska były unijne regulacje, obecnie katalizatorem podwyżek staje się inflacja. Czy auto na abonament może być atrakcyjną alternatywą dla klasycznego kredytu?
Dealerzy samochodów robią co mogą, aby przekonać klienta, że nowy samochód jest zdecydowanie lepszym wyborem niż używany samochód. Zadanie nie należy do najłatwiejszych, ponieważ ceny modeli najnowszej generacji nieustannie szybują w górę, co nawet wiernych klientów nie zachęca do powtórnego odwiedzenia salonu w czasie poszukiwań następcy obecnie używanego auta. Aby uczynić pojazdy bardziej dostępnymi nieustannie pojawiają się nowe sposoby na finansowanie ich zakupu. Jednym z nich jest auto na abonament, czyli opcja podpisania umowy na kilka-kilkadziesiąt miesięcy, w ramach której w zamian za stosunkowo niewysoką opłatę miesięczną zyskujemy możliwość użytkowania fabrycznie nowego samochodu, nie musząc się przejmować kwestiami jego eksploatacji, czy ubezpieczenia – cały pakiet otrzymujemy w cenie. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda bardzo kusząco, jednak czy ta oferta rzeczywiście jest tak atrakcyjna?
PRZECZYTAJ TEŻ: Mandat za brak przeglądu w 2023 może uderzyć po kieszeni
Korzystając z powyższej usługi zobowiązujemy się do comiesięcznego uiszczania opłaty w wysokości porównywalnej z ratą zwykłego kredytu. Jednak po zakończeniu obowiązywania umowy, w przypadku kredytu, auto staje się naszą własnością i możemy z nim zrobić co tylko chcemy. W przypadku auta na abonament po zakończeniu umowy… zostajemy bez usługi. Tym właśnie jest bowiem auto w abonamencie – usługą obejmującą użyczenie pojazdu oraz zabezpieczenie jego eksploatacji. Czy zatem auto na abonament się opłaca? Wszystko zależy od potrzeb klienta, jednak w większości przypadków takie rozwiązanie nie będzie korzystne – sprawdzi się ono głównie w przypadku osób pragnących dokładnie przetestować model przed jego zakupem z wykorzystaniem bardziej klasycznych instrumentów lub gotówki, tudzież entuzjastów lubiących często zmieniać samochody jednocześnie nie zaprzątając sobie głowy ich sprzedażą.