Sposobów na pozyskanie przydatnych sprzętów, czy ubrań w dobrych cenach jest wiele. Kody zniżkowe, wyprzedaże, zmiany kolekcji – to tylko kilka z najpopularniejszych. Na przestrzeni ostatnich lat rosnącą popularnością cieszą się też outlety. Czym jest outlet i czy faktycznie można w nim nabyć praktycznie nowe towary w cenie znacznie niższej od rekomendowanej?
Z definicji outlet jest po prostu… sklepem firmowym, sprzedającym produkty fabryki/zakładu przy którym się znajduje. Jednak jak wiemy pod tym pojęciem kryją się również sklepy specjalizujące się w sprzedaży produktów pochodzących ze zwrotów konsumenckich, końcówek serii, nadwyżek produkcyjnych, posiadających niewielkie wady lub niesprzedanych w sklepach sieciowych. Outlety zyskują na popularności, ponieważ w powszechnej opinii dzięki nim można „kupić nowe w cenie używanego”. Czy jednak rzeczywiście tak jest?
PRZECZYTAJ TEŻ: Dyrektywa Omnibus – prokonsumencka rewolucja?
W outletach spore upusty otrzymamy nie tylko na rzeczy pochodzące z wystaw, czy końcówek serii. Ze sporymi obniżkami spotkamy się również w przypadku produktów pochodzących z regulaminowych 14-dniowych zwrotów. Podobnie będzie też w przypadku sklepowych „gablotek” (produkt zostaje wypakowany z pudełka, jednak nie ma bezpośredniej styczności z klientami). Prawdziwym rarytasem dla większości klientów jest ostatnia kategoria produktów. W praktyce pozwala bowiem na nabycie fabrycznie nowych przedmiotów ze znacznym rabatem, tymczasem ich jedynym mankamentem jest… otwarte opakowanie. W większości przypadków w stanie nienaruszonym będzie nawet wyposażenie dodatkowe (ładowarki, futerały, słuchawki itp.). Dlatego twierdzenie, że outlet pozwala na nabycie nowej rzeczy w cenie używanej w wielu przypadkach nie będzie przesadą.