Już kilka miesięcy temu przestrzegaliśmy przed możliwą eskalacją agresji na polsko-białoruskiej granicy w obliczu wyborów parlamentarnych. Kilka dni przed głosowaniem zaczęły nasilać się niebezpieczne zajścia na granicy z udziałem migrantów. Jednak tym razem dobrze znane ataki zostały uzupełnione “innowacyjnymi” środkami.
Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez Straż Graniczną, 10 października bieżącego roku granicę polsko-białoruską próbowało sforsować ponad sto osób. O ile jednak próby nielegalne przekroczenia granicy przez migrantów nie są niczym nowym, o tyle środki używane do atakowania polskich funkcjonariuszy systematycznie “ewoluują”. Tym razem użyto przedmiotów, których wykorzystanie zaskoczyło nawet doświadczonych pograniczników.
Na filmach zamieszczonych przez SG widać… płonące konary, przerzucane ponad zbudowanym na granicy ogrodzeniem. Chociaż żaden z funkcjonariuszy nie odniósł obrażeń, na nagraniach wyraźnie widać, że migranci celowali bezpośrednio w nich – na szczęście nieskutecznie. Prócz placówki w Dubiczach Cerkiewnych do podobnych incydentów miało dojść również w Płaskiej, Narewce, Białowieży oraz Czeremsze.