Sytuacja na polskim rynku mieszkaniowym zmusiła wiele osób, szczególnie tych na dorobku, do odłożenia decyzji o zakupie mieszkania na przyszłość. Wzrost cen metra kwadratowego lokali nowych i używanych sprawił, że nawet kredyty nie pozwalały na realizację własnych marzeń. Pomimo spekulacji dotyczących możliwego załamania rynku nic nie wskazuje na to, aby ceny lokali miały spaść. Czy nie ma zatem realnych szans na spadek cen mieszkań?
To co dla jednych jest stratą, dla innych może być zyskiem. Pandemia Covid-19 dała wielu osobom odkładającym decyzję o zakupie własnego mieszkania, szczególnie z rynku pierwotnego, nadzieję na spadek cen. A te na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy drastycznie poszybowały w górę.
Na szczęście dla deweloperów i na nieszczęście dla potencjalnych nabywców branża nieruchomości przeszła przez pierwszą fazę epidemii zaskakująco łagodnie. Świadczy o tym utrzymanie się wysokich cen mieszkań oraz stosunkowo szybki powrót popytu na nie do poziomu sprzed pandemii. Dzięki temu uniknięto konieczności “rabatowania” w celu uatrakcyjnienia oferty oraz stymulowania popytu na lokale, czego bardzo obawiali się sami inwestorzy. Biorąc pod uwagę fakt, że gospodarka zaczyna wracać do normalnego funkcjonowania wiele wskazuje więc na to, iż szanse na spadek cen mieszkań i nabycie własnych czterech kątów po okazyjnej cenie stopniały praktycznie do zera.
Co gorsza nic nie wskazuje też na to, aby wzrost cen nieruchomości miał zostać zahamowany. Ci którzy do tej pory zwlekali z zakupem mieszkania oczekując normalizacji powinni zastanowić się nad tym, czy jest na co czekać. Może się bowiem okazać, że “taniej to już było”.