Uważaj na „kursy językowe z dofinansowaniem”

Image

Żyjemy w czasach, w których ze wszystkich stron jesteśmy zalewani przez informacje o konieczności nieustannego samokształcenia i poszerzania swoich kompetencji. Niestety okazuje się, że chęć rozwijania własnych umiejętności może przysporzyć kosztownych problemów. A wszystkiemu winna jest pomysłowość oszustów i… kursy językowe

Podnoszenie swoich kwalifikacji jest szalenie istotne na coraz bardziej konkurencyjnym rynku pracy. Szczególny nacisk kładzie się na naukę języków obcych. Są one pożądane tak przez wielkie międzynarodowe firmy, jak i stosunkowo niewielkie przedsiębiorstwa, pragnące otwierać się na nowe rynki. Jak mawiają niektórzy „jeden język obcy to podstawa, a drugi to konieczność”. Dlatego trudno się dziwić coraz bogatszej ofercie kursów i szkoleń, pozwalającej na naukę nawet najbardziej „egzotycznych” z nich. Niestety tam gdzie pojawia się popyt pojawiają się też oszuści, dlatego prócz uczciwych lektorów i ośrodków szkoleniowych interes zwietrzyli również ci, którzy próbują dorobić się cudzym kosztem.

Kursy językowe z dofinansowaniem? Unia nie dopłacić Ci kilkudziesięciu procent ich wartości

Tym razem opracowano „patent” polegający na wprowadzaniu w błąd potencjalnych klientów, oferując im kursy języka obcego „z dofinansowaniem”. Przestępcy przekonują w swoich materiałach promocyjnych, że dzięki środkom z Unii Europejskiej są w stanie zaoferować usługę w doskonałej cenie. Klientów kuszą rzekomym dofinansowaniem – nawet 90% ceny „kursu” mają pokrywać europejskie pieniądze. Gdzie jest haczyk? Po pierwsze żadnego dofinansowania oczywiście nie ma. Unia faktycznie oferuje bogatą ofertę kursów i szkoleń, jednak mają one formę zajęć organizowanych przez konkretne instytucje i ośrodki. W rzeczywistości chodzi o „rabat” udzielany przez podmioty składające ofertę, o czym niektóre z nich informują w długich regulaminach. Wielu zainteresowanych już na tym etapie mogłoby uniknąć kosztownej pomyłki, niestety większość konsumentów niechętnie zagłębia się w ich postanowienia.

Tutaj docieramy do drugiego z haczyków – otóż wspomniane szkolenie lub kurs w rzeczywistości ma formę… przesyłki dostarczonej na przekazany adres. Znajdziemy w niej najczęściej kiepskie wydruki materiałów opartych o dostępne, całkowicie bezpłatnie, źródła internetowe (lub po prostu… kopię opublikowanych tam pomocy). W wersji „de luxe” zawierają niekiedy płyty CD lub DVD, prezentujące zwykle równie mierny poziom co materiały drukowane. Ale nie to jest najgorsze.

Nie daj się nabić w butelkę

Podobne pakiety możemy z łatwością znaleźć np. w księgarniach. Jednak w takim przypadku jakość produktu będzie nieporównywalnie wyższa – wszak za ich przygotowanie odpowiadali profesjonaliści. Dzięki temu przy jego pomocy i sumiennej nauce faktycznie będziemy w stanie zdobyć przynajmniej podstawy języka. Na domiar „złego” profesjonalne kursy językowe będą w większości przypadków… wielokrotnie tańsze. W ten sposób po raz kolejny potwierdza się ludowa mądrość, że jeżeli coś wydaje się zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, to najpewniej prawdziwe nie jest… Dlatego dokonując zakupów, szczególnie w internecie, zawsze należy zachować wzmożoną czujność oraz dokładnie zapoznawać się z regulaminami i treścią umowy przed ich zaakceptowaniem. Tym bardziej mając do czynienia z produktami lub usługami szczycącymi się wszelkiego rodzaju „dofinansowaniami”.

Najnowsze artykuły

Duda i Tusk w Białym Domu. Jaki był prawdziwy cel wizyty?

Czy wizyta Andrzeja Dudy i Donalda Tuska miała wyłącznie kurtuazyjny charakter?

12 marca 2024 roku Prezydent i Premier Rzeczypospolitej udali się do Waszyngtonu na zaproszenie Joe Bidena. Oficjalnie celem wizyty było upamiętnienie 25 rocznicy dołączenia Polski do NATO oraz potwierdzenie amerykańskiego zaangażowania w kontekście trwającej rosyjskiej napaści na Ukrainę. Czy wizyta…